Zakładając pięć lat temu bloga
myślałam raczej o wyrzucaniu z siebie emocji po przeczytanych książkach. Wtedy
miałam czasu aż nadto chyba - do czytania, więc i nadto wrażeń z lektur. Po
jakimś czasie przyszła radość z wymiany zdań z osobami pozostawiającymi swoje
przemyślenia, uwagi i komentarze. Radość, która niestety przerodziła się z
czasem w irytację spowodowaną głupimi komentarzami, niepotrzebnymi dyskusjami
marnującymi mój czas, który - pomimo, że miałam go dużo - był cenny. Dziś, kiedy muszę
staranniej wybierać lekturę - mogę zająć się tylko taką, która naprawdę mnie
wciągnie, a do tego coś z niej wyniosę, rzadko sięgam po książki, które mają
być tylko spędzeniem czasu na czytaniu, odskocznią (odskocznią jest dla mnie
kolejna lektura Ady Nabokova). Wybieram, delektuję się, smakuję. I tylko
dlatego, że jakoś we mnie wrosło to blogowanie (albo ja wrosłam w nie) piszę
dalej. Bo podejmowałam wiele prób usunięcia się na zawsze (a usuwam się w cień),
zwolnienia, żeby nie biec z większością (żeby nie powiedzieć za większością), z blogosferą (tu znowu jestem za, a nie z), współpracami, stosikami,
i rekordami w przeczytanych książkach. Widać – skoro siedzę (i tylko ten cień)
- to nie potrafię. Wrosłam i tyle. Wiele przeszłam bitew z szablonami,
blogrollując się i nie, statystycznie mając dosyć statystyk ("falowanie i
spadanie" na wykresach nie dla mnie), witając i żegnając kolejnych obserwatorów …
dosyć. Nie potrzeba mi tego. Czysta biel, długo, krótko – jak tam chcę. Ma być
po mojemu.
Jestem ciszą, szeptem i
szelestem. Jestem moimi myślami, moimi uwagami. To co moje we mnie żyje, nie
gonię już za emocjami innych, nie staram się, nie płaczę i nie denerwuję.
Czasem tylko smutno mi, że inni nie szepczą, nie szeleszczą.
Na początek zapraszam do
zwyczajnego wzięcia udziału w zwyczajnym losowaniu książki Patricka deWitt Bracia Sisters
(gdyby ktoś jeszcze nie słyszał o książce w radiowej Trójce można się zapoznać).
Później, jak widać przewiduję kolejne losowanie, ale o drugiej książce, możliwej
do wygrania na blogu jeszcze będzie później.
Jeśli ktoś chce zapraszam do mojej
ciszy.
chęć wylosowania książki wyrażamy w komentarzu, losowanie za kilka dni
KONKURS TRWA DO WTORKU, DO GODZINY 7.00
KONKURS TRWA DO WTORKU, DO GODZINY 7.00
Chciałabym mieć w sobie tyle spokoju, a mam wrażenie, że choć nie chcę, to sama wciąż gdzieś pędzę, wciąż "za". Może się jeszcze kiedyś nauczę, że nie zawsze warto.
OdpowiedzUsuń"Braci Sisters" bardzo chętnie przeczytam, nie słyszałam o nich w Trójce, ale czytałam to tu, to tam, chcę się sama przekonać :)
izusr w Trójce czytają - okropnie, swoją drogą, z dobrą muzyką lecz zbyt głośną - przyznam, że to trójkowe czytanie akurat mnie by zniechęciło do książki;/
Usuńgonitwy za niczym - czy to nie znak (a może już nawet znamię, blizna?) czasów?
Tym lepiej, że go nie słyszałam ;) Blizna, chyba jednak wielka, ogromna blizna, której za nic nie można usunąć :/
UsuńWiesz, zazdroszczę Ci że jesteś już tak daleko. Ja, choć staram się zachować zdrowy rozsądek, mam wrażenie że nadal strasznie się szamoczę. Statystyki, komentarze, regularnie pojawiające się posty. Z jednej strony to dla mnie tak ważne ale z drugiej czy tych wszystkich stresów warte? Próbuję odnaleźć równowagę, czasem mam wrażenie że już mi się udało by chwilę później przyznać, że do równowagi nadal mi bardzo daleko...
OdpowiedzUsuńCichy pokój... faktycznie ta minomalizacja jeśli chodzi o kolor i gadżety a raczej ich brak, wycisza. Dobrze mi tu w tej chwili, bardzo dobrze...
Słyszalam wiele ciekawych opinii na temat tej książki, wiec jeśli takie moje przeznaczenie, chętnie przeczytam :-) Tak bez pośpiechu i narzuconych terminów :-)
Alison życie! życie za mnie zdecydowało;))
UsuńWiesz, czasem może i lepiej że życie decyduje ;-) Skoro tak gonimy że zapominamy go słuchać...
UsuńAj w kolejnym komentarzu doczytałam o ciężkim czasie. Oczywiście ciężki czas to nic dobrego... Cokolwiek to jest, pamiętaj że minie, nawet jeśli może jeszcze trudno w to uwierzyć
UsuńAlison2 ten ciężki czas nie taki straszny, minie. Co nie zmienia faktu, że na książki mam dużo mniej czasu, bo nie mam w planach bicie rekordów, a wychowywanie dziecka i życie w rodzinie. Nie obok.
UsuńMiłego!!
Zazdroszczę Ci tego dystansu. Ja prowadzę bloga od dwóch lat i widzę, że czasami pędzę za tym wszystkim, za czym podąża blogosfera. Sprawia mi to wielką przyjemność, ale i wciąga jak nałóg. Podobnie jak Alison, do osiągnięcia równowagi mi daleko...
OdpowiedzUsuńPo książkę zgłosiłabym się z ochotą.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sardegna wiesz, tak sobie myślę, że może trafił mi się teraz taki ciężki czas, który przeważył;)
UsuńO "Braciach Sisters" słyszałam i czytałam już trochę, ale wystarczająco, by nabrać ochoty zapoznać się z książką osobiście. Dlatego też zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńJa też się chętnie zgłoszę :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam rezygnację ze wszystkich okołoblogowych gadżetów. Bardzo mi się podoba na biel i cisza. Sama od jakiegoś czasu mam wrażenie lekkiego chaosu i z jednej strony marzy mi się taki minimalistyczny blog, ale z drugiej - nie potrafię z niektórych rzeczy zrezygnować. Na razie chyba będę tylko wzdychać do tych ładniejszych i czystszych stron, a dalej się zobaczy - może życie mnie zmusi do wyciszenia i zatrzymania :)
Książkozaur ja baaardzo długo dojrzewałam (i nie wiem czy mi się to udało?;/:))
UsuńNie mam siły i czasu na to, zeby pędzić. W dodatku rozdzieliłam konto blogowe od głownego, więc na statystyki spoglądam raz w miesiacu, nie chce mi się przelogowywać nawet.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o Braciach, ale zaryzykuję i się zgłoszę:).
Iza i tak trzymać!;))
Usuńjestem ciemna masa, o istnieniu statystyk dowiedziałam się zupełnie niedawno a blog prowadziłam od 5 lat :D po czym szybko zapomniałam po co sa statystyki. to ja się też zgłaszam, o Braciach czytałam już coś a poza tym Czarne to moje ulubione wydawnictwo :)
OdpowiedzUsuńGwiezdna nie Ty jedyna;))) ja "posiałam" gdzieś mojego analitiksa;)
UsuńGwiezdna i jeszcze przypomniało mi się tak trochę nie na temat, ale odnośnie naszej wymiany komentarzy na innym moim blogu - otóż wczoraj czytając książkę Jak błądzić skutecznie (przy okazji rozdziału Blizny dzieciństwa oraz Los, przeznaczenie, fatum) pomyślałam o Tobie - myślę, że chyba to dobra lektura dla Ciebie! (pomijając, że to dobra lektura dla każdego ale jak jest z czytaniem wiadomo -więc polecam tym, którzy przeczytają:) ) O książce będę pisała, ale to jeszcze trochę.
Usuńdzięki Moniko, czekam na Twoją recenzję z niecierpliwością :)
UsuńO książce słyszałam tu i tam, chętnie bym się zapoznała.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię bieli i czerni jako tła. Niestety dają mi po oczach, chociaż czarny bardziej, zwłaszcza z białymi literkami. Pozostanę więc przy kolorach. :)
Nutinko przecież możesz sobie ustawić to "natężenie" bieli(?)...no ale masz prawo nie lubić;)
UsuńPięknie teraz u Ciebie:) Tak jasno, czysto i spokojnie.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, ale jeszcze nie mam własnej, więc z radością się zgłaszam.
Dziękuję Imani ;)
UsuńProszę i mnie wziąć pod uwagę :)
OdpowiedzUsuń