piątek, 19 kwietnia 2013

czego słucha MAGDALENA PIORUŃSKA kiedy pisze - czyli kolejna odsłona muzycznego cyklu książkowego;)

Kiedy poprosiłam Magdę o opowiedzenie mi o tym, czego słucha kiedy pisze zdziwiła się stwierdzając, że z niej taka nieopierzona pisarka. Ha! Iluż niespełnionych pisarzy, marzących o własnym piórze chciałoby być równie nieopierzonym? Ileż pięknych łabędzi wyrosło z szarych kaczątek!? Magda! Twoje pióro dzierżysz już w dłoni - piszesz, więc jesteś (tu):)
Zapraszam do wysłuchania muzycznych inspiracji Autorki nietuzinkowej. Mitologiczne Opowieści z Zoa nie zdarzają się często, a co do nich inspiruje?
 
Czego słucham, kiedy piszę? Naprawdę ciężko stwierdzić, bo zazwyczaj staram się nie skupiać na muzyce. Wtedy najmniejsza rzecz może mnie rozproszyć. Zresztą w trakcie pisania muzyka nie gra dla mnie żadnej roli, ponieważ pochłania mnie świat, który tworzę. Jest jednak kilka piosenek, bardzo kojarzących się z moimi postaciami. Bowiem muzyka jest dla mnie ważna na etapie kreacji, umieszczenia bohaterów w konkretnych scenach, malowaniu w głowie obrazów, przelewanych później na papier.
 
Numerem jeden na pewno będzie jedna z najnowszych piosenek Lany Del Rey Ride przede wszystkim dlatego, że ma naprawdę cudowne słowa i paradoksalnie najbardziej podobają mi się fragmenty, które piosenkarka opowiada, a nie śpiewa. Zawierają w sobie unikalny przekaz, sprowadzający się do przekonania, że bez samoświadomości i poczucia wolności nie jesteśmy w stanie żyć odważnie i bez kompleksów. Taka postawa odpowiada wielu moim bohaterom. Kiedy myślę o Opowieściach z Zoa Ride chyba najbardziej pasuje do głównego antagonisty w tej historii – Lucyfera, z jednej strony zdeklarowanego libertyna, bezwzględnie skupionego na sobie, a z drugiej osobę pozbawioną strachu przed opinią innych. 
Poza tym ten konkretny cytat z piosenki natchnął mnie do wielu pozytywnych zmian w życiu. Może i dla Was będzie inspiracją:

Who are you? Are you in touch with all of your darkest fantasies?
Have you created a life for yourself where you’re free to experience them?
I have.
I am fucking crazy. But I am free.

 


To ciekawe. Wybieranie moim ulubionych, twórczych piosenek uświadomiło mi właśnie jak ważna jest dla mnie wolność. Numer dwa to kompozycja Dido No freedom. Ta piosenka opowiada o tym, że prawdziwa miłość opiera się na pozostawieniu tej drugiej osobie wolności. Wolność to miłość, a miłość to wolność. Ostatnio Dido towarzyszy mi przy tworzeniu relacji między kochankami, więc sądzę, że doskonale wpisała się w klimat. J Poza tym piosenkarka ma boski, delikatny głos. Sam jego dźwięk sprawia, że zaczynam błądzić myślami w obłokach. J


Zmieniamy teraz nastrój i przenosimy się do okrutnego świata Django. Zapewne wszyscy znacie ten najnowszy film Quentina Tarantino. Byłam na nim w kinie i poza fenomenalną kreacją Leonardo Di Caprio największe wrażenie zrobiła na mnie muzyka, przewijająca się w tle. Oczywiście najbardziej uwiodła mnie kompozycja Freedom, ale żebyście nie mieli o mnie wyobrażenia, że mam na tym punkcie fiksację J, tym razem polecam utwór: Who did that to you?, który przekazuje przyczajony niepokój i drapieżność, ukryte pod gęstym lenistwem akompaniamentu. Całość świetnie wpasowuje się w moje sceny wojennych potyczek bądź krwawej zemsty w Zoa. Słuchacz zastyga w oczekiwaniu na najgorsze i tak już pozostaje do finału tej kompozycji.   

 
 
Kolejny utwór jest dla mnie inspirujący na dwóch płaszczyznach: muzycznej i wizualnej. Elektryzujący głos szwedzkiej wokalistki świetnie koresponduje z obrazami przedstawionymi w teledysku. What else is there? Royskopp. W trakcie jego trwania zawsze wyobrażam sobie daleką podróż moich bohaterów albo lot balonem między chmurami. J
 
 
Na zakończenie moja absolutnie ulubiona piosenka. Przede wszystkim ze względu na pozytywny ładunek, który ze sobą niesie, ale też jej fragment: Poznać wszystkie diabły, anioły, elfy, strzygi i upiory. J Ja znam co najmniej połowę tego zacnego towarzystwa. I to osobiście. ;)
Siedzę na ławce, patrzę na słońce. Chyba już dzisiaj nigdzie nie zdążę. Chyba już nigdy nie będzie lepiej. Nie będzie dobrze, więc się nie spieszę…
 
 
Tym optymistycznym akcentem kończę moją muzyczną podróż i jak zwykle serdecznie zapraszam do Szuflady. J Mamy ostatnio kilka ciekawych projektów, które na pewno Was zainteresują, jak chociażby Szuflada Literacka- spotkania z autorami. Najbliższe już 22 kwietnia w Opolu z moją poprzedniczką Małgorzatą Wardą. Warto wpaść do Opola. ;)
 

 
Czego słucha Małgorzata Warda
Czego słucha Małgorzata Gutowska - Adamczyk

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię świat Zoa zbudowany przez Magdę i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zaszeleści kartkami papieru :-)

    OdpowiedzUsuń